piątek, 22 marca 2013

Szmaciana Lala.

...bo te szmaciane maja dusze, maja działanie uspokajające i za każdym razem patrząc na taka lale dziecko widzi inny wyraz twarzy...porównując z plastikowa odlana twarzą lali z masowej fabryki. Ciekawe prawda?

Nasza Lala sprawiła wiele radości Weronice jej uśmiech - bezcenny.
Wykonanie bardzo proste: gładki materiał u nas była to Eko torba, nożyczki, igla i nitka a oczy i buzia wycięte sa z filcu.Wypełnienie najlepiej wkład do jaska z Ikei starczy na nie jedno dzieło.

Efekt koncowy


Prototyp z tektury

Wycinamy z materiału kształt, szyjemy na lewej stronie, wywracamy i wypełniamy wata.

a może w stylu  Paryżanki?
Podoba sie.
Herbatka dla Laali
i doczekała sie włosów:)

czwartek, 21 marca 2013

Wszystko przed nami ...

Zrodlo : http://www.dianaloomans.com/



Takie słowa zapadają w pamięć
Takimi dzielić się trzeba
Pamiętajmy zatem... 


Gdybym mogła od nowa wychować dziecko...
...malowałabym palcem częściej, niż nim wskazywała.
Mniej bym poprawiała, więcej przytulała.
Zamiast patrzeć na czas, dawałabym sobie czas, by patrzeć.
Mniej bym dbała o to, by wszystko wiedzieć; wiedziałabym raczej, jak lepiej dbać.
Częściej bym się z nim wspinała na drzewa i puszczała latawce.
Przestałabym bawić się w powagę, a poważniej bym się bawiła.
Przebiegałabym z nim więcej łąk i częściej przyglądałabym się gwiazdom.
Rzadziej bym szarpała, a częściej przytulała.
Rzadziej byłabym nieugięta, a częściej wspierała.
Najpierw budowałabym poczucie własnej wartości, potem dom.
Uczyłabym go mniej o miłości do siły, a więcej o sile miłości.
Diane Loomans

niedziela, 17 marca 2013

Niedziela. Spacer.

Weronika to mały podróżnik ledwo otworzy oczy już wyciąga na spacer.
Biegnie po buty i czapkę. Próbuje... je sama nałożyć, ja w tym czasie zdążę zrobić śniadanie i tak przeciągam poranne zbyt wczesne wyjście. A to dzisiejszy mroźny spacer.
Czerwony nosek, trochę lasu, wielkie zaspy i dziecko szczęśliwe.
Mamy szczęście mieszkając obok tak pięknego terenu jakim jest Rezerwat Żurawiniec wystarczy wyjść kilka metrów za osiedle i jesteśmy na miejscu.




sobota, 2 marca 2013

Tydzień

Czas nam płynie wolno i uroczo. Wspólnie spędzone chwile w czwórkę to na pewno te JEDNE z najpiękniejszych. Kiedy nikt się nie spieszy, lodówka pełna zapasów a w dodatku za oknem świeci słoneczko.
Tort czekał na nasz powrót.

Ziewamy.

Domowe ręcznie lepione pierogi z jagodami...pycha

Starszak.

Nie ma jak to buty mamy.



To dzieło taty Olka i Weroniki. Piękne!